|
Ocena samochodu: Kia Rio
nadwozie:
HATCHBACK 5 drzwiowy
generacja:
2011-
rodzaj silnika:
benzynowy
pojemność silnika:
1396
rodzaj:
osobowy
wersja:
1.4 DOHC CVVT 109KM M
rok produkcji:
2012
przebieg:
5000
ocenia:
lex
kierowca od lat:
42
miał dotychczas:
5
samochodów
czy warto kupic ten model:
NIE
Ocena szczegółowa
Prowadzenie
Prowadzenie – układ kierowniczy, hamulcowy, skrzynie biegów, widoczność
4.00
Silnik
Silnik – moc, osiągi, przyspieszenie, elastyczność, głośność, niezawodność
3.00
Komfort jazdy
Komfort jazdy – przestrzeń z tyłu i z przodu pojazdu, fotele kierowcy i pasażerów, wyciszenie pojazdu, wygodę podróżowania, ergonomię, wentylację, klimatyzację, ogrzewanie
4.00
Jakość i awaryjność
Jakość i awaryjność – jakość wykończenia wnętrza i karoserii, jakość użytych materiałów, niezawodność urządzeń, częstość drobnych i poważnych usterek, koszty napraw w stosunku do kosztów bieżącej eksploatacji
4.00
Zużycie paliwa:
średnie spalanie po mieście:
7.5 [l/100km]
średnie spalanie w trasie:
6.5 [l/100km]
Zalety:
Wyposażenie (mam wersję XL, nie ma jej
w liście wersji, przebieg 1800 km) przy
tej cenie.
Wady:
Światła mijania i drogowe tragiczne!!!
System audio, widoczność do przodu
(parkowanie) i tyłu
Brak języka polskiego w komputerze.
Niby drobiazg, a świadczy o podejściu
producenta do klienta z Polski.
Seryjne opony Hankook, brak przywieszki
z informacją o rodzaju płynów
eksloatacyjnych(olej, chłodnica,
hamulce)
Gniazdo do zasilania nawigacji
Podsumowanie:
Przeciętniak
Kupiłem to cudo w najbogatszej wersji XL 1,4 DOHC CVVT 109 KM i co zauważyłem? Brak kodu koloru nadwozia Fresh Beige na tabliczce znamionowej (ichnie krzaczki na taliczce znamionowej mnie nie interesują i homologacja na świstkach), do wymiany oleju wystarczy 3 l oleju, a nie jak podaje instrukcja 3,5 l, światła mijania i drogowe są delikatnie pisząc świeczkami, brak języka polskiego w komputerze to w XXI wieku afront, brak chlapaczy w najbogatszej wersji wyposażenia to wstyd dla producenta, a te trzy rowy w oponach Hankook służą chyba do sprzątania żwiru (grysu) z naszych remontowanych dróg i szlifowania nim progów i drzwi lub samochodów jadących z tyłu. Pomijam już ciągle wydłużany okres oczekiwania na samochód (5 m-cy) i mierny system audio (przeciętne Punto ma dużo lepszy). Jednak testy bodajże "Motoru" lub pokrewnego tygodnika "Auto-Świat" rozpływały się z zachwytu. Nie wszystko można zaobserwować w czasie jazdy próbnej w dzień, zwłaszcza, że salony nie mają samochodów w pełnej gamie wyposażenia. Dla mnie zdecydowaną wadą jest jakość świateł, bo te wpływaja na bezpieczeństwo jazdy. Również zdecydowanie wolę jak włączam światła długie dzwignią do siebie (kłania się ergonomia). Gniazdo do podłączenia nawigacji to tylko atrapa, spróbujcie podłączyć np. Garmina i nie tylko. Teraz żałuję, że byłem sknerą i nie kupiłem droższego VW Polo. Jestem malkontentem?
|
|